Pomysły

Pomysły

„Ideas are like soap bubbles” – pamiętam, że kiedyś zainspirowało mnie to zdanie. 

Dziś ponownie do niego wracam. Bez pomysłów nie byłoby w moim życiu niczego. Bez „idea” nie wychodziłabym z domu, nie robiłabym zakupów, nie sprzątałabym, nie gotowałabym, nie organizowałabym podróży, nie pisałabym, nie projektowałabym, nie współpracowałabym z dziećmi… 

Bez pomysłu nie byłoby mnie. Bez pomysłu nie byłoby Ciebie i wreszcie bez pomysłu nie byłoby żadnego życia… 

Każdy z nas codziennie sortuje pomysły. Pewną część wyrzuca do kosza, kila testuje, tysiąc uznaje za bezsensowne, a trzy lub cztery za genialne. W efekcie realizuje jeden – ten najbezpieczniejszy, najnormalniejszy i najbardziej praktyczny. Nie chcemy marnować czasu, ryzykować zbyt ryzykownie, wybierać zbyt odważnie i nieracjonalnie. Generalnie chcemy wybierać „mądrze” – czyli tak jak trzeba. Zastanawiam się jednak nad tym czy to mądrość i racjonalizm stanowią podstawy dobrych pomysłów? 

Prawdą jest, że boimy się tego co nowe. 

  • Niedobrze, gdy zaprojektujemy coś naprawdę genialnego i usłyszymy: „to nie jest w modzie”.
  • Niedobrze, gdy zamiast kariery w korporacji wybierzemy pieczenie ciastek, z którego nic nie wyjdzie…
  • Niedobrze, gdy włożymy wszystkie pieniądze w projekt, który nie wyjdzie.
  • Niedobrze, gdy ponownie zmienimy pracę „idąc za głosem serca”

Bardzo niedobrze, gdy na podstawie powyższych upadków wyciągniemy nieprawidłowe wnioski. W efekcie efektów najgorzej, gdy na podstawie nieprawidłowych wniosków zabijemy pomysły, a robienie nowych „soap bubbles” przestanie nas cieszyć. 

Jakiś czas temu ukazała się na rynku książka Marka Mansona pt. „Hope”. Pomijam fakt, że dzięki wielkiemu szczęściu udało mi się złapać ją na lotnisku w Amsterdamie – ostatni egzemplarz. Cenię kilka rozdziałów książki oraz jej generalną ideę zgodnie z którą autor stara się pokazać, że tak naprawdę wszyscy żyjemy jakąś nadzieją. Wierzymy w prawdy, w które chcemy wierzyć, wyznajemy poglądy, które mają dla nas wartość, poświęcamy się mając nadzieje, podejmujemy decyzje wierząc. 

Bez nadziei nie ma nas. Bez „hope” nie ma celu życia i powodów, aby brać udział w cyklu: wstaję do pracy, pracuję, wracam do domu, powielam scenariusz…

Wracając do pomysłów. Każdy z nas jest mistrzem kreatywności, ponieważ tworzy przeróżne historie. W to co „autorskie” musimy wierzyć, ponieważ jakość tego co kreujemy zależy od siły z jaką wierzymy. Nie ma jednej miary, która określa czym jest pomysł dobry, a czym pomysł zły. Kreatywność wymaga szaleństwa. Nowa idea zmusza do ryzyka. Nie bójcie się baniek mydlanych. Najgorzej jest nie pozwolić im powstać.